Końskie w woj. świętokrzyskim po raz kolejny mogły stać się polityczną stolicą Polski. Plany zorganizowania jeszcze jednej debaty spaliły jednak na panewce, bo jeden z kandydatów po prostu nie weźmie w niej udziału. Z kim zatem w Końskich spotka się Karol Nawrocki i kto wygra debatę zorganizowaną przez Telewizję Republika?

W środę wieczorem Telewizja Republika organizuje debatę w ramach trwającej kampanii prezydenckiej. 

Udział w wydarzeniu zgłosili popierany przez PiS Karol Nawrocki i... Nikt inny. Kontrkandydat Nawrockiego nie pojawi się w Końskich, co niewątpliwie uczyni debatę wyjątkową. Trudno znaleźć w historii zmagań politycznych sytuację, w której kandydat na prezydenta debatował sam ze sobą.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski, sztabowcy Rafała Trzaskowskiego uważają, że dzisiejsze wydarzenie organizowane przez TV Republika to nie debata, ale wiec Karola Nawrockiego.

Argumentują, że "debata" ma odbyć się na rynku miasta, gdzie pod sceną z pewnością można będzie spodziewać się wielu sympatyków Prawa i Sprawiedliwości.

Karol Nawrocki po ogłoszeniu wyników I tury wyborów wezwał też do zorganizowania "jednej, uczciwej debaty prezydenckiej". Takie spotkanie odbyło się w ubiegłym tygodniu. Transmitowały je wszystkie stacje telewizyjne, w tym TV Republika.

Co ciekawe, politycy PiS jeszcze we wtorek informowali, że na rynku w Końskich trwają przygotowania do debaty. Ustawiane są podesty, scena i trybuny.

Tymczasem ludzie PO nie mają litości dla organizatorów, którzy w pocie czoła szykują się do ostatecznego starcia Nawrocki-Trzaskowski. Prezydent Warszawy ma już zaplanowane spotkania z wyborcami w zupełnie innych miejscach. Rafał Trzaskowski, gdy Nawrocki będzie niespokojnie czekał w Końskich, odwiedzi Kluczbork, Kalisz i Kępno.

Trzaskowski nie lubi ustawek

Informację, że Rafał Trzaskowski nie weźmie udziału w debacie, potwierdziła dzisiaj w RMF FM Katarzyna Lubnauer.

Rafał Trzaskowski nie będzie brał udziału w ustawce - ogłosiła w Porannej rozmowie w RMF FM wiceminister edukacji, czyniąc w ten sposób aluzję do fascynacji sportowych Karola Nawrockiego. W tym roku mieliśmy już kilka debat między kandydatami - zauważa Lubnauer.

W tym rozumowaniu istnieje jednak pewna luka. 5 lat temu Końskie stały się polem przegranej przez Trzaskowskiego bitwy, na którą kandydat KO nawet nie przyjechał. Wówczas, tak jak dziś, walka jest "na żyletki" (to autorskie określenie prezydenta Warszawy) i decydować może każdy głos, i każdy błąd.

W czasie poprzednich wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski nie stawił czoła Andrzejowi Dudzie, co wielu uznało za decyzję błędną, która ostatecznie kosztowała PO zwycięstwo. Dziś, na kilka dni przed II turą wyborów, sztabowcy Rafała Trzaskowskiego powtarzają manewr ze zignorowaniem debaty w Końskich.

Z całą pewnością można stwierdzić, że "wygra" tam Karol Nawrocki i będzie miał swój upragniony wiec. A czy ta zagrywka opłaci się KO?