Ta wiadomość z pewnością zszokowała kibiców piłkarskiej reprezentacji Polski. Robert Lewandowski ogłosił, że zawiesza grę w drużynie narodowej. To reakcja na odebranie mu kapitańskiej opaski przez trenera Michała Probierza. Jak poradzą sobie Biało-Czerwoni bez jednego z najlepszych piłkarzy na świecie? Statystyki pokazują, że może być trudno.

  • Robert Lewandowski zrezygnował z gry w reprezentacji Polski pod wodzą trenera Michała Probierza.
  • Wcześniej selekcjoner pozbawił "Lewego" funkcji kapitana.
  • Lewandowski przez ponad 16 lat rozegrał w drużynie narodowej 158 meczów i zdobył 85 goli.
  • Od 2014 roku "Lewy" był kapitanem piłkarskiej reprezentacji Polski.
  • Statystyki pokazują, że reprezentacja Polski bez Lewandowskiego radzi sobie słabo w meczach o punkty.

Ostra reakcja Lewandowskiego na decyzję Probierza

Na początek przypomnijmy niedzielne wydarzenia, które wstrząsnęły kadrą. Najpierw ogłoszono, że decyzją trenera Michała Probierza nowym kapitanem zostaje Piotr Zieliński. Jak zapewniono, selekcjoner osobiście poinformował o tym dotychczasowego kapitana i jedną z najjaśniejszych gwiazd drużyny - Roberta Lewandowskiego. 

Jeszcze tego samego dnia nadeszła odpowiedź "Lewego", która może być dla wielu zaskakująca i szokująca. Okazuje się, że gwiazda Barcelony nie chce grać w drużynie narodowej, dopóki jej trenerem będzie Michał Probierz

"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu, kiedy jest trenerem, zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski" - napisał Robert Lewandowski w mediach społecznościowych. 

"Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" - dodał. 

Lewandowski przejął kapitańską opaskę po Błaszczykowskim

Przez ponad 16 lat Robert Lewandowski rozegrał 158 meczów w drużynie narodowej i zdobył 85 goli. 

Od 2014 roku Robert Lewandowski nosił kapitańską opaskę. Decyzją trenera Adama Nawałki przejął ją od Jakuba Błaszczykowskiego. Wyprowadzał kolegów na boisko 93-krotnie, co też jest rekordem reprezentacji.

Mecze o punkty bez "Lewego"? Statystyki są nieubłagane

Bez Roberta Lewandowskiego w składzie polscy piłkarze słabo sobie radzą w meczach o punkty. Wygrali tylko trzy z 12 spotkań, w dodatku z dużo niżej notowanymi rywalami. 

Gdy Lewandowski już był podstawowym zawodnikiem reprezentacji, po raz pierwszy w potyczce o punkty zabrakło go we wrześniu 2013 roku. Polacy pokonali wtedy na wyjeździe San Marino 5:1. Cztery dni wcześniej w meczu z Czarnogórą (1:1) "Lewy" doznał stłuczenia więzadła w kolanie.

Kolejna absencja Lewandowskiego w spotkaniu o stawkę miała miejsce dopiero w listopadzie 2018. Zespół prowadzony wówczas przez Jerzego Brzęczka zremisował na wyjeździe z Portugalią w Lidze Narodów 1:1. 

Niespełna dwa lata później Lewandowskiego zabrakło w wyjazdowych starciach Ligi Narodów z Holandią (przegranym 0:1) oraz Bośnią i Hercegowiną (wygranym 2:1) - z powodu urlopu.

Wiosną 2021 z opóźnieniem ruszyły eliminacje do mundialu w Katarze. Gol "Lewego" uratował Polakom punkt w debiucie trenera Paulo Sousy w Budapeszcie z Węgrami (3:3). Później Lewandowski strzelił dwie bramki Andorze na pustym stadionie Legii, bo obowiązywały jeszcze restrykcje sanitarne wynikające z pandemii, ale w 63. minucie opuścił boisko. Okazało się, że doznał urazu. Kilkanaście godzin później gruchnęła wiadomość: "Kontuzjowany Lewandowski nie zagra z Anglią na Wembley".

Przerwa miała trwać 5-10 dni, a wrócił na boisko trzy tygodnie później. Bez niego kadra, mimo odważnej gry i pochlebnych recenzji, nie poradziła sobie na Wembley, przegrywając 1:2.

W listopadzie 2021 Lewandowski opuścił kończące grupową część kwalifikacji mistrzostw świata spotkanie z Węgrami. Na PGE Narodowym Polacy przegrali 1:2

Kolejne kontuzje eliminowały "Lewego" z gry

Kolejna absencja Lewandowskiego to spotkanie Ligi Narodów z Holandią w czerwcu 2022 w Rotterdamie, zakończone remisem 2:2. W krótkim czasie Polacy grali trzy trudne spotkania i selekcjoner Czesław Michniewicz zdecydował, że przeciw "Oranje" lider kadry odpocznie.

W październiku 2023, gdy Michał Probierz szykował się do debiutu w roli selekcjonera, a Biało-Czerwoni mieli spróbować uratować słabe w swoim wykonaniu eliminacje Euro 2024, Lewandowski - już jako zawodnik Barcelony - doznał urazu stawu skokowego w meczu Ligi Mistrzów.

W Thorshavn Polacy poradzili sobie z Wyspami Owczymi, wygrywając 2:0. Trzy dni później w Warszawie nie dali rady Mołdawii, co jeszcze bardziej skomplikowało ich sytuację w grupie eliminacyjnej. Skończyło się barażami i szczęśliwym rozstrzygnięciem w Cardiff, które zapewniło im piąty w historii i z rzędu udział w mistrzostwach Europy.

Występ na niemieckich boiskach zaczęli oni od pojedynku z Holendrami, ale bez kapitana w składzie. Sześć dni wcześniej, w ostatnim towarzyskim sprawdzianie z Turcją (2:1) w Warszawie, w pierwszej połowie nabawił się on urazu i po chwili opuścił plac gry. Następnego dnia lekarz reprezentacji ogłosił, że na otwarcie Euro 2024 na pewno go zabraknie.

Wydarzenia na murawie stadionu w Hamburgu Lewandowski śledził z ławki rezerwowych, a Biało-Czerwoni przegrali z Holandią 1:2. Napastnik wrócił na boisko w drugim spotkaniu - z Austrią (1:3).

Pięć miesięcy później przytrafiła mu się kolejna kontuzja, która wyeliminowała go ze spotkań z Portugalią i Szkocją, kończących fazę grupową Ligi Narodów.

Na Estadio do Dragao w Porto goście dzielnie bronili się przez prawie godzinę, ale skończyło się pogromem 1:5. Ważniejsza była potyczka z Wyspiarzami, bo było to bezpośrednie starcie o utrzymanie w elicie tych rozgrywek. Drużyna Probierza potrzebowała remisu, ale po golu Andrew Robertsona tuż przed końcowym gwizdkiem przegrała 1:2 i spadła do niższej dywizji.