Wypalanie traw powoduje w Polsce co roku straty przekraczające 20 mln zł. Takich pożarów było w ubiegłym roku ponad 21 tys. Zginęło w nich pięć osób, a 36 zostało rannych – wynika z danych Państwowej Straży Pożarnej. W środę w Kielcach służby zainaugurowały kampanię „Stop wypalaniu traw”, apelując o zaprzestanie tego procederu.
Nadbrygadier Józef Galica, zastępca Komendanta Głównego PSP, zwrócił uwagę, że ogień zagraża nie tylko przyrodzie, ale również ludziom i infrastrukturze. Płoną budynki, płoną samochody. Tylko w ubiegłym roku wypalanie traw pochłonęło 22 miliony litrów wody i doprowadziło do śmierci pięciu osób oraz obrażeń u 36 kolejnych - powiedział.
Przypomniał o wczorajszym tragicznym wypadku w powiecie piaseczyńskim. Podczas dojazdu do pożaru traw, samochód Ochotniczej Straży Pożarnej, jadący jako pojazd uprzywilejowany, uległ ciężkiemu wypadkowi. Zginęła jedna osoba, druga została ranna. Na szczęście strażakom nic się nie stało, ale to tragiczny przykład tego, że ofiary pożarów traw to nie tylko osoby bezpośrednio znajdujące się w strefie zagrożenia - dodał.
Las rośnie bardzo długo, pali się dramatycznie szybko. W dojrzałych drzewostanach iglastych pożar może przemieszczać się z prędkością 60 km/h. Nikt i nic nie jest w stanie wtedy uciec - mówił Roman Wróblewski, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
Świętokrzyski konserwator przyrody i zastępca regionalnego dyrektora ochrony środowiska Lech Buchholz zwrócił uwagę, że to właśnie nieużytki są ostojami bioróżnorodności w intensywnie zagospodarowanym krajobrazie. Podpalenie suchej trawy zabija drobne ssaki, ptaki i inne organizmy, które budzą się do życia po zimie - dodał.
Wypalanie roślinności jest w Polsce zabronione i podlega surowym karom. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, osoba usuwająca roślinność przez wypalanie podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 30 tys. złotych.
Jeżeli dojdzie do pożaru, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, sprawca może zostać skazany na pozbawienie wolności od roku do 10 lat.
Z kolei rolnicy dopuszczający się wypalania traw mogą zostać pozbawieni dopłat bezpośrednich przyznawanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ponieważ nieprzestrzeganie zakazu wypalania jest naruszeniem zasad dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowisk.
Dr Joanna Przybylska z Instytutu geografii i nauk o środowisku Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zwróciła również uwagę na szkodliwe substancje emitowane podczas pożarów traw. Do powietrza dostają się tlenek węgla, tlenki azotu oraz drobne frakcje pyłów PM10 i PM2,5, które są szczególnie szkodliwe dla zdrowia - podkreśliła. Związki azotu ulatniają się do atmosfery, a fosfor i potas pozostają w popiele, który jest rozwiewany lub spłukiwany przez deszcz. Warstwa próchniczna gleby ulega zniszczeniu, co ogranicza jej zdolność do magazynowania wody - tłumaczyła.
Według danych Państwowej Straży Pożarnej, w ubiegłym roku w Polsce spłonęło około 5 tys. hektarów terenów zielonych - obszar porównywalny do warszawskiego Ursynowa. W tym roku odnotowano blisko 3 tys. takich zdarzeń, niemal trzykrotnie więcej niż o tej samej porze w roku 2024 r.