Wyposażenie ochroniarzy w pałki i gaz oraz zmiana procedur związanych z reakcją na podejrzane zachowanie odwiedzających urząd - w taki sposób Kraków wzmacnia ochronę. Te działania są pokłosiem m.in. śmiertelnego ataku na lekarza w krakowskim szpitalu czy przerażającego ataku w stolicy na kampusie Uniwesytetu Warszawskiego - 7 maja student prawa, pochodzący z Gdyni Mieszko R., zamordował tam siekierą pracownicę uczelni i ciężko ranił mężczyznę, który próbował ją bronić. Co zmieni się w stolicy Małopolski?
- Kraków wzmacnia ochronę budynków urzędu miasta.
- Ochroniarze już mają do dyspozycji pałki oraz gaz.
- Zachowania odwiedzających będą bacznie monitorowane.
- Jakie zmiany zajdą jeszcze w różnych instytucjach w stolicy Małopolski? O tym przeczytasz poniżej.
Kraków reaguje m.in. na wstrząsające wydarzenia, do których doszło w ostatnich kilkudziesięciu dniach, m.in. na atak siekierą na terenie UW czy zamordowanie lekarza w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Paweł Konieczny, ochroniarze dostaną dodatkowe wyposażenie; już otrzymali np. pałki czy gaz.
Miasto nie tylko planuje, ale już pewne czynności w stosunku do ochrony urzędu wykonało. Te wzmocnienia dotyczą m.in. tego, że ochroniarze, którzy są w urzędach, są wyposażeni w dodatkowy sprzęt i już z tym sprzętem chodzą. Ma to efekt prewencyjny. Będziemy też korygować procedury reagowania urzędników na wszelkie przejawy agresji, również słownej - tak, żebyśmy mieli wiedzę i mogli ją przekazywać do odpowiednich organów. Żeby te właściwe organy mogły nawet w niektórych przypadkach obserwować podejrzane osoby, które na swoim koncie mają już podobne incydenty - powiedział RMF FM Antoni Fryczek, sekretarz stolicy Małopolski.
Podkreślił też, że Miasto Kraków to nie tylko urząd, ale też szkoły, przedszkola, żłobki, trzy szpitale miejskie, 17 szpitali ogółem, miejskie jednostki, instytucje kultury.
To naprawdę wielki obszar i tu wychodzimy z założenia, że podstawowe propozycje rozwiązań będą wychodziły od dyrektorów - powiedział Antoni Fryczek.
Nie chciałbym siać jakiejś zbędnej paniki i tworzyć atmosfery niebezpieczeńśtwa, ale na przestrzeni ostatnich lat do urzędu przychodziła masa pogróżek, łącznie z podłożeniem bomby, gróźb indywiduwalnych. Tu mamy wypracowane procedury - poinformował rozmówca RMF FM.
Sekretarz Miasta Krakowa podkreślił, że nie zauważył, żeby ta "aktywność" się zwiększyła, ale ostatnie przypadki m.in. na UW czy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie są na tyle makabryczne, że bezwzględnie należało zareagować.