"Według mnie rząd przetrwa, jeśli Donald Tusk będzie tego chciał i koalicjanci będą tego chcieli. Pytanie, w jakiej kondycji przetrwają. Moim zdaniem w kiepskiej. Tusk może jednak skalkulować, że opłaca się podjąć ryzyko (przeprowadzenia wcześniejszych wyborów)" - powiedział w rozmowie w Tomaszem Terlikowskim były Prezydent RP Bronisław Komorowski, komentując wyniki niedzielnych wyborów. Nasz gość nie jest przekonany co do tego, że Nawrocki może się usamodzielnić. "Nie jestem pewien, czy będzie chciał" - mówił na antenie RMF FM i Radia RMF24. "Stoimy w obliczu ryzyka straconych lat, popsutej opinii o Polsce na zewnątrz i chaosu w kraju" - dodawał.

PKW policzyła głosy ze 100 proc. obwodów w II turze wyborów prezydenckich; z tych danych wynika, że zwycięzcą wyborów jest Karol Nawrocki, który uzyskał 50,89 proc. głosów. Rafała Trzaskowskiego poparło 49,11 proc. głosujących. Frekwencja wyniosła 71,63 proc.

Komorowski nie jest zadowolony z kampanii Trzaskowskiego

Były prezydent nie powiedział tego wprost, ale w trakcie rozmowy dało się wyczuć rozczarowanie sposobem prowadzenia przez Rafała Trzaskowskiego kampanii wyborczej. Zdaniem Komorowskiego sztab KO niewystarczająco zadbał o głosy wyborców bardziej konserwatywnych.

Były sygnały, że Tusk rozumie potrzebę zabiegania o głosy umiarkowanie konserwatywne. Miałem nadzieję, że to będzie kontynuowane. Nie da się w Polsce wygrać wyborów bez odwołania się do tych, którzy są bardziej tradycyjni, podkreślają sferę wiary i są nieco nieufni wobec integracji europejskiej - ocenił były prezydent.

Bronisław Komorowski uważa również, że kampania Karola Nawrockiego była nieco bardziej konsekwentna. Opierała się na tym, że został wystawiony kandydat bez przeszłości politycznej. To mogło zaważyć - mówił, dodając, że próby, które Trzaskowski podjął, by pokazać się jako prezydent poza podziałami partyjnymi, skazane były na niepowodzenie.

Na wizerunek pracuje się latami i nie da się go zmienić w ciągu dwóch miesięcy - skomentował.

Pat na linii prezydent-rząd

Bronisław Komorowski podejrzewa, że trwający pat na linii prezydent-rząd, będzie kontynuowany. Zastrzega jednak, że trzeba poczekać na powyborcze deklaracje Nawrockiego. Jego zdaniem jakąś deklarację woli współpracy z rządem w pewnych kwestiach prezydent-elekt powinien złożyć.

Deklaracja jednak to jedno, ale jaka będzie praktyka? - pytał retorycznie gość Tomasza Terlikowskiego. Czekają nas dwa lata bardzo trudne, bo równocześnie będą trwały przygotowania do wyborów parlamentarnych - mówił polityk.

Według Komorowskiego sytuacja nie jest jednak beznadziejna, a Nawrocki może spróbować wybić się na niezależność od swojego zaplecza politycznego i pokazać, że potrafi dogadać się z rządem w kluczowych kwestiach. Według byłego prezydenta, możliwe byłoby też stworzenie wspólnego frontu politycznego w kwestiach sądownictwa. Szanse na taki scenariusz Komorowski ocenia jednak nisko.

Nie jestem pewien, czy Karol Nawrocki może się usamodzielnić. Nie jestem pewien, czy będzie chciał. Stoimy w obliczu ryzyka straconych lat, popsutej opinii o Polsce na zewnątrz i chaosu w kraju - ocenił.

Co dalej z rządem?

Czy rząd Donalda Tuska przetrwa porażkę Trzaskowskiego? Zdaniem Bronisława Komorowskiego - tak. Pojawia się tu jednak duży znak zapytania. Jest prawie pewne, że nowy prezydent będzie torpedował rządowe reformy. Przed gabientem Tuska okres paraliżu w najważniejszych kwestiach, związanych zwłaszcza ze sprawami wewnętrznymi. 

Według mnie rząd przetrwa, jeśli Tusk i koalicjanci będą tego chcieli. Pytanie, w jakiej kondycji. Według mnie, w kiepskiej. Ale jeśli Donald Tusk uzna w kalkulacjach, że ryzyko mu się opłaca, może zdecydować o wcześniejszych wyborach. Podobne kalkulacje będą się odbywały po drugiej stronie sceny politycznej, w PiS. Oni też muszą zdecydować, czy bardziej im się opłaca dążyć do wcześniejszych wyborów, czy pokazywać przez 2 lata, że rząd Tuska jest nieskuteczny - mówił Komorowski.

Przyszłość Rafała Trzaskowskiego

Podziwiam Rafała Trzaskowskiego za to, że po przegraniu pierwszych wyborów prezydenckich, zdecydował się kandydować ponownie - mówił Bronisław Komorowski. Wydaje mi się, że zrobienie tego trzeci raz z rzędu nie wchodzi w grę - dodał.

To trzecie wybory prezydenckie, które wygrywa PiS. To powinno dać do myślenia jakiego kandydata powinno się wystawić w kolejnych wyborach - ocenił były prezydent.

Powyborczy poranek w RMF FM i RMF24

Jeśli nie chcesz, aby umknęła Ci jakakolwiek Rozmowa w RMF FM, subskrybuj nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@RMF24Video.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: