Wygląda na to, że wspólne piwo w jednym z toruńskich lokali Sławomira Mentzena z politykami Koalicji Obywatelskiej, w tym kandydatem tej formacji na urząd prezydenta, może nie mieć przełożenia na polityczną rzeczywistość. Jak ustalił reporter RMF FM Michał Radkowski, Rafał Trzaskowski nie może liczyć na poparcie polityków Konfederacji w II turze wyborów prezydenckich.

Brak poparcia ze strony polityków prawicowej Konfederacji znacznie utrudnia zadanie Rafałowi Trzaskowskiemu. 

Konfederacja poprze Trzaskowskiego? Ustalenia RMF FM

Jak ustalił reporter RMF FM Michał Radkowski, politycy Konfederacji nie poprą prezydenta Warszawy, ubiegającego się o fotel prezydenta RP

Witold Tumanowicz w rozmowie z RMF FM zadeklarował, że w II turze zagłosuje przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu. Wtórował mu jego partyjny kolega Michał Wawer. 

Zdecydowanie gorszym prezydentem byłby Rafał Trzaskowski - usłyszeliśmy od polityka Konfederacji. 

"Mniejsze zło"

W podobnym tonie mówi też szef klubu Konfederacji Grzegorz Płaczek. Oddam głos na tę osobę, którą uważam, że będzie mniejszym złem - stwierdził.

Dopytywany o to, kto będzie "mniejszym złem", odpowiedział: Mogę powiedzieć, kto będzie większym złem - Rafał Trzaskowski.

Także wicemarszałek Krzysztof Bosak i jego żona zadeklarowali, że zagłosują przeciw Rafałowi Trzaskowskiemu. 

Co zrobi Mentzen?

Wydaje się jednak, że najważniejsze będzie stanowisko Sławomira Mentzena, które ma przedstawić w środę. W I turze zdobył niemal 15 proc. głosów, co stanowi prawie 3 miliony wyborców. Z punktu widzenia zarówno Nawrockiego, jak i Trzaskowskiego jest się więc o co bić. 

Przypomnijmy, że tuż po wyborach mówił, że "wyborcy to nie są worki ziemniaków". Podkreślał wówczas, że nie da się nikogo zmusić do tego, żeby zagłosował na kogoś innego niż chce wyborca.

Dlatego też największą zagadką - niezależnie od środowej deklaracji Mentzena - będzie to, jak zachowają się wyborcy Konfederacji.

Opracowanie: