"Formalne szanse oczywiście ma (...), ale w praktyce byłoby to tak nieprawdopodobnie zaskakujące, że należałoby odpowiedzieć uczciwie, że nie" - powiedział na antenie internetowego Radia RMF24 Ignacy Dudkiewicz, publicysta magazynu "Kontakt", pytany, czy Polak ma szansę zostać papieżem. 7 maja kardynałowie zbiorą się na konklawe, które wybierze nowego Ojca Świętego. Gość Radia RMF24 tłumaczył, jakim torem może iść ich rozumowanie w trakcie nadchodzących głosowań.

"Kościół polski nie tak mocny, jak kiedyś"

Formalne szanse oczywiście ma, zwłaszcza tych czterech, którzy będą uczestniczyć w niedługo zaczynającym się konklawe. Ale w praktyce byłoby to tak nieprawdopodobnie zaskakujące, że należałoby odpowiedzieć uczciwie, że nie - powiedział rozmówca Tomasza Terlikowskiego pytany, czy Polak ma szansę na zostanie papieżem w trakcie najbliższego konklawe.

W wydarzeniu będzie uczestniczyć czwórka naszych rodaków - kardynałowie Stanisław Ryłko, Kazimierz Nycz, Grzegorz Ryś i Konrad Krajewski.

Dudkiewicz tłumaczył, że pozycja Kościoła polskiego w ramach Kościoła powszechnego nie jest już tak znacząca jak kiedyś.

Centrum Kościoła przesuwa się jednak konsekwentnie, i Franciszek wiele w tym kierunku zrobił, na globalne południe. Więc również w tych rozmaitych debatach, które za pontyfikatu Franciszka w Kościele powszechnym się toczą, Kościół w Polsce i jego przedstawiciele raczej nie odgrywali szczególnie znaczącej roli, więc trudno mi sobie wyobrazić scenariusz, w którym doszłoby do takiego splotu okoliczności, że kardynałowie zdecydowaliby się właśnie na polskiego purpurata - powiedział publicysta.

Kandydat nr 1 - Grzegorz Ryś

Tomasz Terlikowski wskazał, że dwóch naszych kardynałów na pewno nie jest branych pod uwagę jako ewentualni następcy świętego Piotra - Stanisław Ryłko i Kazimierz Nycz.

Nad kandydaturą dwóch pozostałych - Grzegorza Rysia i Konrada Krajewskiego - można się jednak pochylić.

Kardynał Ryś w Polsce uchodzi za kardynała "franciszkowego" - przypomniał prowadzący rozmowę.

Jego gość rozszerzył tę wizję, wskazując, że kard. Ryś jest taki na tle polskiego episkopatu, ale globalnie byłby postrzegany jako "kandydat konserwatywny".

Oczywiście nie jest na skraju, ale z całą pewnością nie wydaje mi się, żeby był szczególnie postępowy. Jeżeli kardynałowie zdecydują się na kontynuację lub pogłębienie linii Franciszka, to na pewno znajdą lepszych kandydatów, którzy z większym przekonaniem i mniejszymi oporami będą to robić niż kardynał Grzegorz Ryś - podsumował.

Kandydat nr 2 - Konrad Krajewski

Czwartym z polskich kardynałów i tym, któremu przypisuje się największe szanse na ewentualną sukcesję, jest jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski. Jak zaznaczył Tomasz Terlikowski, nazwisko duchownego, oprócz list bukmacherskich, pojawiło się również w analizach poważniejszych watykanistów.

Czy jego kandydatura jest realna?

Znów upierałbym się, że nie - powiedział Ignacy Dudkiewicz.

W opinii gościa RMF24 styl kard. Krajewskiego - oparty na niekiedy radykalnych gestach i działaniach (w tym kontekście przypomniał, jak Polak zerwał plomby z liczników elektrycznych w rzymskich budynkach socjalnych zajmowanych przez migrantów) wielu kardynałom niekoniecznie odpowiada.

Jeżeli chcieliby jakiegoś takiego wizerunkowego i związanego ze stylem, a nawet doktrynalnego uspokojenia, to pewnie kardynał Krajewski nie byłby tu najlepszym kandydatem, bo tu właśnie byłby to na pewno pontyfikat gestów nieustannie komentowanych - uważa ekspert.

Kardynał Krajewski nie jest jednak radykałem, jeśli chodzi o kwestie doktrynalne - oponował red. Terlikowski.

To prawda, więc w tym sensie być może byłby to jego atut dla tej grupy, ale z kolei właśnie dla osób, które ewentualnie chciałyby dalszego rozwoju franciszkowej myśli, to kardynał Krajewski nie jest gwarantem w zasadzie niczego, bo on, pełniąc swoją rolę jałmużnika papieskiego, bardzo konsekwentnie unikał publicznego zabierania głosu (...). Raczej chodzą głosy, że jest on jednak (...) polskim kardynałem, w sensie generalnego spojrzenia na wiele debat doktrynalnych i dotyczących również struktury i funkcjonowania Kościoła - stwierdził Dudkiewicz.

Myślę, że w tej sprawie akurat te doniesienia bukmacherów i analityków Watykanu będą się zmieniać im bliżej będziemy konklawe. To zawsze tak jest, że kiedy wygląda, że papież niedługo będzie kończył pontyfikat albo już umrze, to ta giełda rusza bardzo szybko, bardzo dynamicznie. Pojawia się na niej bardzo dużo nazwisk, również "od czapy". A im bliżej jest, im bardziej to się zagęszcza; sami kardynałowie ze sobą się spotykają, oni już wchodząc na konklawe, raczej wiedzą, jakie jest wąskie grono naprawdę liczących się kandydatów - uważa publicysta.

A może papież z Włoch?

Wydaje mi się, że może - powiedział na antenie internetowego Radia RMF24 Ignacy Dudkiewicz spytany, czy nowym papieżem może zostać Włoch.

Po pierwsze dlatego, że Włosi mogą być już zdeterminowani, by po prawie 50 latach bez włoskiego papieża, papiestwo wróciło do włoskiego hierarchy. Co więcej, wydaje mi się, że jest przynajmniej dwóch kandydatów, których szanse stoją dosyć wysoko - uważa ekspert związany ze środowiskami katolickimi.

Potencjalni kandydaci z Italii to według Dudkiewicza:

  • sekretarz stanu, kardynał Pietro Parolin

Dla wielu osób mógłby być umiarkowanym kandydatem środka, łączącym potrzeby różnych grup kardynałów - uważa ekspert.

  • Łaciński patriarcha Jerozolimy Pierbattista Pizzaballa

Jego wybór wiązałby się symbolicznie z bardzo silnym podkreśleniem kwestii Ziemi Świętej - wskazywał gość Tomasza Terlikowskiego. Jest jednak dosyć młody, co mogłoby działać na jego niekorzyść - dodał.

Z kolei w opinii Ignacego Dudkiewicza maltański kardynał Mario Grech uosabia całe grono kandydatów-kontynuatorów linii Franciszka.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.