Przeciętna płaca w Warszawie jest już wyższa niż średnia w Hiszpanii, a w Krakowie - nawet niż we Włoszech! Polskie wynagrodzenia, przy wyższej inflacji w naszym kraju, rosną szybciej niż na zachodzie Europy, co przy w miarę stałym kursie walutowym sprawia, że nasze pensje przeliczone na euro nadrobiły w ostatnich latach część dawnej przepaści wobec zachodnioeuropejskich.
- Przeciętne wynagrodzenia w Polsce, szczególnie w Warszawie i Krakowie, przewyższają średnie płace w Hiszpanii i we Włoszech.
- Polskie pensje rosną szybciej niż w zachodniej Europie, mimo wyższej inflacji w Polsce.
- Emigracja zarobkowa z Polski do południowej Europy traci na popularności; Polacy coraz częściej inwestują tam w nieruchomości.
- Średnia pensja w Krakowie w marcu 2025 roku wyniosła ponad 12 700 zł brutto, co przekłada się na ponad 2100 euro netto.
- W Warszawie średnie wynagrodzenie to około 11 600 zł brutto, czyli ponad 1900 euro netto.
- Mimo wzrostu, polskie wynagrodzenia wciąż mają do nadrobienia w porównaniu z płacami w bogatszych krajach Europy.
Emigracja za chlebem z polskich miast na południe Europy straciła sens. Coraz więcej Polaków lokuje tam oszczędności, spełniając marzenia o własnym miejscu na ciepłe wakacje. Przy okazji mogą pochwalić się przed znajomymi i ewentualnie "uciec przed Putinem". Dziś można przenieść się do Andaluzji albo na Sycylię, by cieszyć się przyjemniejszymi: aurą, kuchnią i ludźmi, ale dorobić się tam i wrócić do kraju, by postawić dom i korzystać z oszczędności będzie trudno, no chyba że np. dzięki spadkowi po mężu z Sycylii, który w domu nie opowiadał o pracy.
Z danych GUS wynika, że średnia krakowska pensja w marcu 2025 roku wyniosła ponad 12 700 złotych brutto, czyli 9 tysięcy na rękę, a więc ponad 2100 euro. Z kolei w Warszawie to odpowiednio 11 600, 8 200 i ponad 1900 euro. Tymczasem przeciętna pensja na rękę dla całej Hiszpanii to według ostatnich danych Eurostatu prawie 2000 euro, a we Włoszech ponad 2000 euro miesięcznie.
Najwyższe w kraju średnie wynagrodzenia, pracowników spod Wawelu i spod Pałacu Kultury, mają wciąż wiele do nadrobienia wobec bogatszych krajów Europy. Do przeciętnej francuskiej brakuje im jednej trzeciej, do niemieckiej dwóch trzecich, duńska średnia płaca jest dwa razy wyższa.
Odnotować przy tym należy, że porównywane liczby z danych GUS i Eurostatu to wartości nominalne, a więc nieuwzględniające różnego poziomu cen. Wspomniane 2000 euro w Polsce wciąż pozwala na wyższy poziom życia niż w Hiszpanii. Z drugiej strony poziom cen w Krakowie i Warszawie przewyższa wyraźnie polską średnią.
Ponadto sucha średnia płaca nie odmaluje obrazu jakości życia. Pomijając już kwestię wad średniej arytmetycznej i zróżnicowania płac, trzeba pamiętać o transferach i świadczeniach społecznych, ulgach podatkowych, no i o szeregu innych czynników, które sprawiają, że czujemy się na świecie lepiej lub gorzej.
Średnia dla kolejnych kilkunastu dużych polskich miast mieści się pomiędzy przeciętną pensją hiszpańską, a portugalskim 1350 netto. Na dalszych miejscach w rankingu miast z najwyższym średnim wynagrodzeniem są Gdańsk i Poznań, gdzie zarabia się według danych GUS około 1850 euro na rękę oraz Katowice i Wrocław ze średnią stawką 1700 euro. W Szczecinie, Rzeszowie i Toruniu to ponad 1500 euro.
Z kolei średnia dla całej Polski, która dawna pozostawiła w tyle grecką, jest już zauważalnie wyższa niż portugalska.
Oczywiście te porównania wymagają kilku zastrzeżeń. Po pierwsze można postawić zarzut, że to "porównywanie gruszek z jabłkami". Z jednej strony mamy bowiem wynagrodzenia w największych polskich miastach, a z drugiej średnią dotyczącą zarobków w całych krajach. W Mediolanie, Turynie, Madrycie i Barcelonie średnia miejska pensja jest wyższa niż przeciętne dla Włoch i Hiszpanii, a więc także niż pensje w Krakowie i Warszawie.
Po drugie, dane polskiego Głównego Urzędu Statystycznego obejmują mniejszość wynagrodzeń w naszym kraju, przede wszystkim dlatego, że dotyczą tylko pracodawców zatrudniających minimum 10 osób.
Metoda stosowana przez GUS sprawia, że oficjalna przeciętna pensja dla Krakowa jest wyższa niż dla Warszawy, a rzeczywistość obejmująca wszystkich zatrudnionych może wyglądać nieco inaczej.
Skoro GUS wyliczając przeciętną nie bierze pod uwagę firm zatrudniających tylko kilka osób, to trzeba pamiętać, że średnio lepiej płacą większe firmy, w tym międzynarodowe korporacje.
W Krakowie w stosunku do liczby mieszkańców jest ich więcej, a w dodatku w Krakowie występuje większa koncentracja wysoko płatnych branż: informatycznych oraz usług biznesowych i finansowych.