"To nie jest rząd Donalda Tuska, to jest rząd koalicyjny" – powiedział w Rozmowie o 7:00 w internetowym Radiu RMF24 polityk PSL Marek Sawicki. Marszałek senior wskazał, że gdyby to od niego zależało, zmieniłby premiera. Pytany, czy rząd powinien najpierw dokonać rekonstrukcji, czy powinna zostać podpisana nowa umowa koalicyjna, powiedział, że "lepiej jest realizować umowy uzgodnione, niż nie realizując ich, uzgadniać nowe". Gość RMF24 wskazał, że piętą achillesową rządu jest kwestia rozliczeń poprzedniej władzy. Współpraca między prezydentem a rządem jest konieczna - uważa Sawicki.
W środę premier Donald Tusk przedstawi w Sejmie wniosek o wotum zaufania dla swojego rządu. Po jego wystąpieniu odbędzie się debata i głosowanie. Propozycja szefa rządu to reakcja na przegraną kandydata KO Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich, która ma umocnić koalicję rządową.
To nie jest rząd Donalda Tuska, to jest rząd koalicyjny - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 polityk PSL Marek Sawicki, pytany o głosowanie ws. wotum zaufania. W rządzie Donalda Tuska jest 4 ministrów z PSL, których bardzo dobrze oceniam - dodał polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego. W związku z tym nie mam żadnych podstaw do tego, żeby nie dać im wotum zaufania - dodał.
Marszałek senior wskazał, że gdyby to od niego zależało, zmieniłby premiera. Gdyby to ode mnie zależało to oczywiście bym to uczynił. Jako polityk mam prawo do takiej oceny (...) Doskonale pan wie, że jest to rząd koalicyjny i to liderzy rządu koalicyjnego ustalają, kto stoi na jego czele. Więc nie jest to moja rola, nie jest to moja odpowiedzialność. Jako polityk mam prawo do swojej oceny i tę ocenę przedstawiłem. (...). Moja ocena nie jest oceną odosobnioną. Warto o tym mówić otwarcie, a nie wracać do czasów PRL i kłaniać się pierwszemu sekretarzowi bezkrytycznie - podkreślił gość Piotra Salaka.
Patrzę z dużym niepokojem, ale i nadzieją, że w końcu nastąpi refleksja i rząd ruszy do pracy - wskazał Marszałek Senior w odpowiedzi na pytanie o oczekiwania związane z dzisiejszym głosowaniem w Sejmie nad wotum zaufania dla gabinetu premiera Donalda Tuska.
Nasz rozmówca zapewnił, że jego PSL jest "traktowane w rządzie po partnersku". Nigdy nie słyszałem ze strony wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, by narzekał na brak konsultacji z premierem Tuskiem i rozmowy w zakresie obszaru, którym zarządzamy jako Polskie Stronnictwo Ludowe. Więc tu nie wydaje mi się, żebyśmy mieli jakiekolwiek problemy. Natomiast problemy pojawiają się z innymi koalicjantami, o których często słyszymy, że brak jest stałych rozmów koalicyjnych, brak jest konsultacji - przekonywał Sawicki.
Jak dodał Marek Sawicki, problemem jest także polityka komunikacyjna rządu. Brakuje informacji o działaniach rządu. Przyjęliśmy w Sejmie ponad 150 ustaw i mało kto o tym wie. Rząd nie potrafi komunikować się ze społeczeństwem - przekonywał poseł PSL, mówiąc o bolączkach gabinetu Tuska.
Sawicki został także zapytany o sprawę rozmów nad nową umową koalicyjną. Byłem przekonany, że pan premier Tusk doskonale zna swój rząd. Liczyłem, że w ciągu półtora tygodnia będzie i rekonstrukcja, i nowa umowa, a tu słyszymy, że przegląd ma być dokonany w ciągu półtora miesiąca, a później zmiana, więc jeśli będziemy półtora miesiąca przeprowadzali przegląd, to podejrzewam, że zmiana nastąpi na przełomie września, października. To odwlekanie działań, spowalnianie, a nie przyspieszenie, które pan premier proponował. Natomiast co do umowy koalicyjnej uważam, że lepiej jest realizować umowy uzgodnione niż nie realizując ich, uzgadniać nowe - podkreślił gość RMF24.
W tym kontekście wymienił sprawę rozliczeń poprzedniej władzy. Myślę, że najważniejszy obszar, z którego nie jesteśmy w stanie się wytłumaczyć, to jest ta kwestia rozliczeń. Mija już ponad półtora roku. Mamy setki zarzutów i zaledwie jeden akt oskarżenia. A przecież najważniejszą sprawą było szybkie rozliczenie i nowe otwarcie, inne zarządzanie, inny styl prowadzenia państwa. Rozliczeń nie ma i nie wiem, czy jest świadomie blokowane, czy to wynika z nieudolności (...). To jest rzeczywiście w mojej ocenie pięta achillesowa tego rządu, która sprawia, że zapowiadane rozliczenia, które były jakby wspólnym elementem budowanej koalicji 15 października 2023 roku, nie zostały zrealizowane - podkreślił Marek Sawicki.
W rozmowie pojawił się także temat ankiety rozesłanej po II turze wyborów prezydenckich do członków PSL, których zapytano m.in. o trwanie koalicji 15 października oraz ewentualną przyszłą koalicją z PiS i Konfederacją. To, że PSL jest zróżnicowany, to nie jest żadna rzecz nowa. My zawsze mieliśmy bardzo demokratyczny system podejmowania decyzji. I zawsze mieliśmy skrzydło bardziej lewicowe, bardziej konserwatywne, bardziej progresywne, bardziej radykalne. I to nie jest nic nowego. I dlatego też nie ma się co dziwić, że w ankiecie akurat są zróżnicowane odpowiedzi. A to, że w PSL prowadzone są ankiety i tego typu rozmowy, to wydaje mi się, że to jest normalna dzisiaj forma komunikacji. I zdziwienie, które wywołała po prostu mnie dziwi - przekonywał gość RMF24.
Marek Sawicki dodał także, że "w nowym rządzie powinien się znaleźć Rafał Trzaskowski, dlatego że wykonał kawał roboty". Oczywiście nie jest to polityk z mojej bajki, ale jeśli my jesteśmy rządem koalicyjnym, to osoba, która zdobyła ponad 10 milionów głosów, powinna być przez układających rząd zauważona. I dlatego uważam, że Trzaskowski powinien wejść do rządu minimum na pozycję ministra spraw zagranicznych, oczywiście jeśli się zmieni premier (...) I to dałoby zupełnie nowy powiew koalicji rządzącej - analizował Marek Sawicki.