Nieoczekiwana decyzja sztabów prawicowych kandydatów na prezydenta Polski. Potwierdzają się informacje, że Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen nie będą się atakowali. "Obowiązuje niepisany pakt o nieagresji" – potwierdza Adam Bielan.
W sztabie wyborczym Karola Nawrockiego dominuje przekonanie, że to właśnie obywatelski kandydat popierany przez PiS wejdzie do II tury wyborów, a wzrost poparcia Sławomira Mentzena jest dla nich wymarzonym scenariuszem. Jak reporter RMF FM Jakub Rybski usłyszał od Adama Bielana - przed rozpoczęciem kampanii najbardziej obawiano się tego, że na 3. pozycji w wyścigu o Pałac Prezydencki będzie Szymon Hołownia, którego większość wyborców w II turze najprawdopodobniej oddałaby głos na Rafała Trzaskowskiego.
Z kolei wyborcy Konfederacji chętniej deklarują poparcie dla Karola Nawrockiego w wariancie, który zakłada porażkę Sławomira Mentzena. Właśnie dlatego sztabowcy obu kandydatów nie krytykują się wzajemnie, nie wbijają sobie szpilek publicznie, tym bardziej że coraz częściej nieoficjalnie mówi się o potencjalnej koalicji PiS-u i Konfederacji w kolejnych wyborach parlamentarnych.
Decyzja sztabów jest zaskakująca właśnie ze względu na ostatnie wyniki obu kandydatów. Z badania firmy Opinia24 dla RMF FM wynika, że Karol Nawrocki ma mniej niż punkt procentowy przewagi nad Sławomirem Mentzenem.
Sondaż, który opublikowaliśmy 17 marca, pokazuje, że prowadzenie w wyścigu prezydenckim utrzymuje Rafał Trzaskowski, który może liczyć na 32 proc. poparcia. Najbardziej zaciekła walka toczy się jednak o drugie miejsce. Pozycja Karola Nawrockiego, który dotychczas był niemal pewny drugiej tury, jest zagrożona. Kandydat obywatelski popierany przez Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 19,5 proc. głosów, a Sławomir Mentzen na 18,9 proc.