Donald Trump napisał na platformie Truth Social, że zamierza nałożyć stawkę celną w wysokości 50 proc. na import z Unii Europejskiej. Zmiany mają wejść w życie od 1 czerwca. W związku z tym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ma do kandydata popieranego przez PiS, Karola Nawrockiego, zasadnicze pytanie.

"Rad bym wiedzieć, czy Karol Nawrocki jest za czy przeciw pomysłowi prezydenta Donalda Trumpa o nałożeniu 50 procent ceł na Unię Europejską" - napisał Sikorski na platformie X.

Pytanie ministra jest zasadne, bo Karol Nawrocki w trakcie swojej kampanii odwiedził Waszyngton, gdzie nawet rozmawiał przez chwilę z Donaldem Trumpem. Kandydat popierany przez PiS utrzymuje także, że w trakcie swojej wizyty udało mu się przekonać administrację USA do anulowania decyzji Joe Bidena, dotyczącej regulacji sprzedaży chipów stosowanych w rozwiązaniach AI.

"Podczas mojej niedawnej wizyty w Waszyngtonie apelowałem do wysokich rangą urzędników Białego Domu i przywódców Kongresu o odwrócenie zasad ws. dyfuzji sztucznej inteligencji podjętych przez prezydenta Joe Bidena" - podkreślał Nawrocki we wpisie na X.

Odbieram to jako mój sukces - stwierdził natomiast szef IPN w rozmowie na kanale YouTube ze Sławomirem Mentzenem, sugerując tym samym, że miał realny wpływ na politykę technologiczną i handlową Stanów Zjednoczonych. Jego zdolności i kontakty mogą więc być równie przydatne przy przekonywaniu Trumpa do wycofania decyzji o ocleniu europejskiego eksportu do USA.

Nikt nie zamierza odbierać zasług Nawrockiego w kontekście amerykańskich chipów, ale korespondent RMF FM w Waszyngtonie Paweł Żuchowski podkreślał już, że sprawa anulowania decyzji Bidena wydaje się być nieco bardziej złożona. 

"O zmianę decyzji zabiegały rządy ponad 100 państw, w tym Polski. To była wielka ofensywa dyplomatyczna. (...) O możliwym zniesieniu restrykcji mówiło się jeszcze przed pana (Karola Nawrockiego) wizytą w Białym Domu. (...) Ministerstwo handlu USA ogłosiło, że wycofuje restrykcje na eksport zaawansowanych chipów stosowanych w systemach AI do większości państw świata. Decyzję podjęto na dwa dni przed planowanym wejściem w życie nowych zasad ograniczających eksport półprzewodników do ponad 100 krajów świata" - pisał nasz dziennikarz.

Nowa odsłona wojny handlowej Trumpa

"Unia Europejska, która została utworzona przede wszystkim w celu wykorzystania Stanów Zjednoczonych w HANDLU, okazała się być bardzo trudna w negocjacjach. Ich potężne bariery handlowe, podatki VAT, śmieszne kary korporacyjne, niemonetarne bariery handlowe, manipulacje monetarne, niesprawiedliwe i nieuzasadnione pozwy przeciwko amerykańskim firmom i wiele innych, doprowadziły do deficytu handlowego z USA wynoszącego ponad 250 000 000 dolarów rocznie, co jest kwotą całkowicie nie do przyjęcia" - napisał Trump 23 maja, ogłaszając, że od pierwszego dnia czerwca w życie wejdą wynoszące 50 proc. cła na cały import UE do USA.

Prezydent Stanów Zjednoczonych nie zamierza opodatkowywać produktów, które zostały stworzone bądź zmontowane w USA.

W piątek rano brytyjski dziennik "Financial Times" napisał, że negocjatorzy reprezentujący prezydenta USA naciskają na UE, by Wspólnota jednostronnie obniżyła cła na amerykańskie towary, grożąc, że w przeciwnym razie nie uniknie "odwetowych taryf".