Ulicami Warszawy przeszedł "Marsz za Polską" z udziałem Karola Nawrockiego - kandydata na prezydenta wspieranego przez PiS. "Idzie zmiana, zwyciężymy" - zapowiadał na placu Zamkowym, podkreślając, że Polacy chcą ambitnej, bezpiecznej i odpowiedzialnej społecznie Polski. W wydarzeniu uczestniczyli także Jarosław Kaczyński, politycy PiS oraz szef "Solidarności" Piotr Duda.
- Karol Nawrocki podczas "Marszu za Polską" zapowiedział zmianę i walkę o ambitną, bezpieczną i społeczną Polskę.
- Krytykował rząd Tuska, mówił o energii atomowej, granicach i wspólnocie wartości opartej na chrześcijaństwie.
- Chcecie, aby Karol Nawrocki został prezydentem Polski?
Zwyciężymy! Idziemy po zwycięstwo, nadchodzi Polska ambitna, nadchodzi Polska bezpieczna, nadchodzi Polska odpowiedzialna społecznie. My zwyciężymy, idzie wielka dumna, silna Polska i idzie zmiana. Zwyciężymy - powiedział Nawrocki podczas wystąpienia na pl. Zamkowym, gdzie po godz. 13.30 dotarło czoło marszu. Podkreślił, że jako narodowa wspólnota Polaków wspólnie dążą do Polski marzeń, gdzie nie rządzi jedno środowisko polityczne, lecz obywatele świadomi swojej historii, którą będą pielęgnować.
W przyszłości widzi m.in. Centralny Punkt Komunikacyjny oraz rozwój energii atomowej, niezbędnej dla rozwoju i taniej energii. Będę prezydentem waszej przyszłości - zadeklarował Nawrocki. Zaznaczył także, że bezpieczna Polska to kraj bez nielegalnych migrantów i z dobrze chronionymi granicami. Karol Nawrocki wspomniał o rocznicy śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego. To jeden z najodważniejszych ludzi w historii Polski, Europy i świata - mówił.
My jesteśmy dzisiaj za Polską, za Polską świadomą swojej przeszłości, za Polską świadomej naszej wspólnej narodowej tożsamości. Jesteśmy dzisiaj tutaj świadomi naszych pięknych, zwycięstw i świadomi naszych porażek, z których wyciągamy konsekwencje. Jesteśmy dzisiaj tutaj jako wspólnota wartości, którą wpisana jest tożsamość chrześcijańska. Ta pełna miłości, miłosierdzia, tolerancji i zrozumienia dla drugiego człowieka - dodał kandydat popierany przez PiS.
Krytykował też koalicyjny rząd Donalda Tuska za "mikromanię". A ci, którzy są wyznawcami mikromanii i zwijania Polski nie domkną systemu politycznego i jedno środowisko polityczne nie będzie rządzić Polską, bo jesteśmy my - obywatelki i obywatele państwa polskiego" - przekonywał Nawrocki.
Serce Polski bije dzisiaj tutaj, w Warszawie - mówił Karol Nawrocki, zwracając się do dziennikarzy i zgromadzonych sympatyków. Ludzie chcą dzisiaj zmiany. Polacy nie godzą się na to, aby rząd kontrolował wszystkich, aby nas zadłużał. Dlatego jesteśmy tutaj - z nadzieją, entuzjazmem i wiarą w zwycięstwo - podkreślał kandydat PiS.
Wśród uczestników wydarzenia był także szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Tłum sympatyków skandował hasła poparcia: "Karol Nawrocki prezydentem Polski".
Organizatorzy marszu zapowiadali, że wydarzenie ma być manifestacją sprzeciwu wobec obecnych rządzących oraz symbolicznym początkiem drogi do "odważnej, suwerennej i sprawiedliwej Polski".