​W Stambule zakończyło się spotkanie delegacji USA, Ukrainy i Turcji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. W trwających około godziny rozmowach uczestniczyli ministrowie spraw zagranicznych tych państw: Marco Rubio, Andrij Sybiha i Hakan Fidan. Po nich ruszyły rozmowy między Ukrainą, Rosją i Turcją, które dobiegły już końca. "Te rozmowy do niczego nie doprowadziły, oprócz kilku kompromitujących spotkań, na których niczego nie ustalono" - skomentował Maciej Milczanowski, profesor z Uniwersytetu Rzeszowskiego w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24.

  • W Stambule odbyło się spotkanie szefów dyplomacji USA, Ukrainy i Turcji: Marco Rubio, Andrija Sybihi i Hakana Fidana.
  • Rozmowy trwały około godziny; po nich ruszyły dalsze rozmowy z udziałem Rosji.
  • Prof. Maciej Milczanowski ocenił w Radiu RMF24, że rozmowy są pozorne i nie przynoszą realnych efektów.
  • Zaznaczył, że decyzyjność pozostaje w rękach Putina i jego otoczenia, które nie dąży do pokoju.

W spotkaniach nie wziął udziału Wołodymyr Zełenski ani Władimir Putin. Donald Trump oznajmił, że w piątek wraca do Waszyngtonu i nie spotka się z przywódcami Ukrainy i Rosji.

Prof. Milczanowski, pytany o możliwy przełom w sprawie zakończenia wojny, skomentował: Putin i jego najbliżsi decydenci podejmują kluczowe decyzje. Dopóki oni nie chcą zawrzeć pokoju, to ci ludzie wysłani do Stambułu mają robić dobry PR, dobre miny i pokazywać, jak Rosja jest otwarta na pokój - ocenił.

Gość Radia RMF24 odniósł się również do potencjalnego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Pytany o jego możliwe konsekwencje, powiedział: Nie doszłoby do przełomu, dlatego nie dochodzi do takiego spotkania. Trump ma świadomość, że takie spotkanie nic by nie zmieniło, dlatego tak naprawdę go nie chce.

Zaznaczył też, że prezydent USA może tracić przekonanie o swojej skuteczności: Jego wiara w moc do przekonywania wszystkich troszeczkę już osłabła - podsumował prof. Milczanowski.

Wizja pokoju według Donalda Trumpa

Ekspert mówił też o szczególnej wizji amerykańskiego przywódcy w sprawie budowania pokoju na świecie. Odniósł się do przedwyborczych zapowiedzi Trumpa o zakończeniu wojny w Ukrainie "jednym telefonem". 

Nawet jego zwolennicy mówią, że on nie do końca rozumiał tę wojnę, kiedy zostawał prezydentem. To jest dla mnie wstrząsające, że w ten sposób broni się teraz stanowiska Trumpa, bo mówiono, że ma "świetne moce" i wiedzę. (...) Wiara w wielką moc Trumpa była rzeczywiście potężna - ocenił.

Gość RMF24 wskazał również na nieprzewidywalny charakter polityki międzynarodowej prezydenta USA. Już nie wiemy na czym ma polegać "wielki pokój Trumpa" - podsumował prof. Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24.

Opracowanie: Tadeusz Węsierski

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.