Premier Izraela Benjamin Netanjahu ujawnił, że Stany Zjednoczone zostały z wyprzedzeniem poinformowane o ataku na Iran. Jak podkreślił, rozkaz przeprowadzenia operacji wydał już w listopadzie 2024 roku, niedługo po zabiciu lidera Hezbollahu Hasana Nasrallaha. Atak pierwotnie planowano na koniec kwietnia, jednak – jak zaznaczył szef izraelskiego rządu – z różnych powodów został on opóźniony.

Pozostawiam stanowisko USA Amerykanom. Poinformowaliśmy ich z wyprzedzeniem. Wiedzieli o ataku. Co teraz zrobią? To już w rękach prezydenta (Donalda) Trumpa. On podejmuje swoje decyzje w sposób niezależny - powiedział Netanjahu w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu.

Dodał, że "nie będzie mówił w imieniu Trumpa", ale amerykański przywódca bardzo przekonująco mówił o tym, że "Iran nie może mieć broni atomowej i nie może mieć zdolności do wzbogacania uranu".

Netanjahu obiecał, że będzie w miarę możliwości codziennie publikować nagrania wideo z najnowszymi wiadomościami na temat kampanii przeciwko Iranowi.

Decyzja podjęta po zabiciu Nasrallaha

Decyzja o ataku "została podjęta w listopadzie 2024 r., wkrótce po zabiciu (lidera Hezbollahu Hasana) Nasrallaha" - poinformował izraelski premier. Zaznaczył, że "było jasne", iż Iran przyspieszy działania na rzecz zdobycia broni atomowej, gdy tylko wspierana przez niego oś została rozbita przez Izrael.

Nasrallah był przywódcą wspieranego przez Iran libańskiego Hezbollahu. Zginął pod koniec września 2024 r. w izraelskim nalocie na przedmieścia Bejrutu. Hezbollah był najsilniejszym ogniwem grupy współpracujących z Iranem antyamerykańskich i antyizraelskich bojówek. Libańskie ugrupowanie zostało znacznie osłabione w toczonej jesienią 2024 r. wojnie z Izraelem.

Netanjahu dodał, że Izrael wykrył "konkretne kroki" Iranu zmierzające do zdobycia broni nuklearnej, wykraczające poza samo wzbogacanie uranu.

"Postanowiliśmy, że nie możemy już dłużej czekać"

Atak miał pierwotnie zostać przeprowadzony pod koniec kwietnia, ale z różnych przyczyn nie można go było wówczas wykonać - powiedział izraelski premier, nie podając dalszych szczegółów. Datę przesunięto na piątkowy poranek - kontynuował, również nie wyjaśniając, dlaczego wybrano akurat ten konkretny dzień.

Postanowiliśmy, że nie możemy już dłużej czekać - zaznaczył Netanjahu.

Negocjacje ws. porozumienia nuklearnego

USA i Iran prowadziły od połowy kwietnia negocjacje na temat porozumienia nuklearnego, które miało ograniczyć program atomowy Teheranu w zamian za zniesienie części sankcji. Na niedzielę zapowiedziano szóstą rundę rozmów. Media informowały, że stanowiska stron wydają się trudne do pogodzenia. Iran odrzucał żądanie USA, by zaprzestał wzbogacania uranu.

Trump podkreślał, że jego głównym celem jest uniemożliwienie zdobycia przez Iran broni atomowej. Wielokrotnie groził konsekwencjami militarnymi i gospodarczymi, jeżeli Teheran odrzuci porozumienie, jednocześnie podkreślał, że woli rozwiązanie dyplomatyczne.

Według mediów Trump zgodził się na izraelski atak na Iran, a operacja była skoordynowana z USA. Biały Dom nie potwierdził tych doniesień. Jeszcze pod koniec maja publicznie mówił, że przekazał Netanjahu, iż atak na Iran byłby niewłaściwy, ponieważ USA są bliskie osiągnięcia porozumienia z Iranem.

Zdjęcia satelitarne pokazują znaczące zniszczenia w ośrodku atomowym

"New York Times" poinformował, że zdjęcia satelitarne wskazują, że izraelskie uderzenie na ośrodek wzbogacania uranu w Natanz wywołało znaczące zniszczenia.

Jak pisze dziennik, na miejscu widać kilka zniszczonych lub poważnie uszkodzonych budynków, dymiącą podstację elektryczną oraz "kilka małych kraterów uderzeniowych" nad miejscem, gdzie prawdopodobnie przechowywane są pod ziemią wirówki służące do wzbogacania uranu.

Według izraelskiego wojska w Natanz uderzono w podziemne wirówki oraz "infrastrukturę kluczową dla dalszych operacji i rozwijania wojskowego projektu nuklearnego Iranu".

Natanz jest głównym irańskim ośrodkiem wzbogacania uranu. Jak dotąd nie ma informacji o zniszczeniach w innych podobnych znanych ośrodkach w Isfahanie i Fordo. "NYT" oraz irańskie media podały jednak, że ten drugi ośrodek stał się celem ataku w piątkowe popołudnie.