Po wyborczym zwycięstwie Karola Nawrockiego mnożą się pytania o obsadę Kancelarii Prezydenta RP. W medialnych spekulacjach pojawiają się w tym kontekście nazwiska dwóch historyków - Karola Rabendy i Sławomira Cenckiewicza. Obaj już odnieśli się do tych doniesień.

Zobacz również:

"Rzeczpospolita" napisała dziś, że szefem Kancelarii Prezydenta RP miałby zostać Karol Rabenda. To były wiceszef resortu aktywów państwowych, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska. Podobnie jak prezydent elekt, jest z wykształcenia historykiem. 

Według "Rzeczpospolitej" inny historyk - znany m.in. za sprawą głośnej książki sprzed lat o Lechu Wałęsie Sławomir Cenckiewicz - miałby zająć się w Kancelarii Prezydenta RP bezpieczeństwem narodowym. Nie jest to rzekomo jednoznaczne z planem powierzenia mu funkcji szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. 

Jak do powyższych spekulacji odnoszą się sami zainteresowani? Obaj zareagowali na nie dość ostrożnie, choć jednocześnie żaden nie wykluczył możliwości wejścia do Kancelarii Prezydenta RP. 

"Bardzo się cieszę, że w towarzystwie prof. Cenckiewicza jestem w układzie czy tam jakimś desancie gdańskim, ale to wszystko są jakieś medialne zabawy" - napisał Karol Rabenda. Podkreślił, że Karol Nawrocki sam będzie decydował o tym, kto znajdzie się w gronie jego najbliższych współpracowników. 

Sławomir Cenckiewicz zaapelował z kolei do dziennikarzy: "Nie meblujcie w mediach i za kulisami (dzwoniąc i męcząc) kancelarii panu prezydentowi Nawrockiemu - to są wyłącznie jego decyzje!".

Według "Rzeczpospolitej" nie jest jeszcze jasne, czy Karol Nawrocki weźmie ze sobą do Pałacu Prezydenckiego szefa swojej kampanii wyborczej. Paweł Szefernaker miał jeszcze nie otrzymać propozycji objęcia żadnego stanowiska. 

Praca z prezydentem to dla każdego polityka niezwykłe wyróżnienie. Rozmowy pana prezydenta Nawrockiego z osobami, z którymi będzie chciał współpracować, są jeszcze przyszłością - mówił we wtorek Szefernaker w wywiadzie dla Polsat News. 

Zobacz również:

Zandberg bezlitosny. "Pełną odpowiedzialność za porażkę Trzaskowskiego ponosi..."