Shakira odwołała swój niedzielny koncert w stolicy Peru - Limie. W sobotę z powodu bólu brzucha kolumbijska piosenkarka trafiła do szpitala. Stało się to kilka dni po tym, jak ruszyła - po 7 latach przerwy - w światową trasę koncertową. Latynoska gwiazda pop zamierza dać w tym półroczu prawie 50 koncertów.

Shakira, kolumbijska gwiazda muzyki pop, trafiła w sobotni wieczór do szpitala w stolicy Peru - donosi brytyjski "Guardian".

48-letnia piosenkarka skarżyła się na dolegliwości żołądkowe. Pojechała na pogotowie i pozostała w szpitalu.

"Lekarze, pod których opieką obecnie się znajduję, poinformowali, że mój stan nie jest na tyle dobry, aby móc wystąpić dziś wieczorem" - napisała w niedzielę w mediach społecznościowych.

"Jestem bardzo smutna, że nie będę mogła dziś wyjść na scenę. Nie mogłam się doczekać spotkania z moimi niesamowitymi fanami tutaj w Peru" - dodała.

Wyraziła nadzieję, że do skutku dojdzie kolejny występ, który zaplanowano w Limie na poniedziałek. Na jej występ czeka w stolicy Peru tysiące fanów.

Piosenkarka rozpoczęła swoją trasę koncertową w Brazylii. W Rio de Janeiro wystąpiła, jak zauważa "The Guardian", zaledwie kilka dni po otrzymaniu nagrody Grammy za najlepszy latynoski album popowy "Las Mujeres Ya No Lloran" ("Kobiety już nie płaczą"). Tematem płyty jest jej rozstanie z hiszpańskim piłkarzem Gerardem Piqué.

Nagrodę Grammy Shakira zadedykowała migrantom w Stanach Zjednoczonych, którym po objęciu rządów przez Donalda Trumpa grozi deportacja.

Shakira planuje do końca czerwca wystąpić na prawie 50 koncertach w Ameryce Łacińskiej, a następnie w USA i Kanadzie.