Część turystów, którzy latem chcieli odwiedzić Japonię, rezygnuje ze swoich planów. Wszystko przez przepowiednię, która znalazła się w pewnej mandze. Jej autorka już wcześniej miała przewidzieć katastrofę naturalną. Zaniepokojenie podsycają też proroctwa wróżbitów i treści w mediach społecznościowych.

  • Proroctwa o trzęsieniach ziemi w Japonii, inspirowane mangą Ryo Tatsuki, powodują masowe odwoływanie wyjazdów turystycznych, zwłaszcza z Azji Wschodniej.
  • Manga Tatsuki zyskała popularność po trzęsieniu ziemi w 2011 roku, a jej nowe "przepowiednie" wywołały panikę w internecie.
  • Wróżbici z Japonii i Hongkongu podsycają obawy, publikując własne ostrzeżenia.
  • Ryo Tatsuki apeluje, by nie traktować jej wizji dosłownie i słuchać ekspertów.
  • Japonia leży na obszarze aktywnym sejsmicznie, a trzęsienia ziemi są tam powszechne.
  • Politycy krytykują rozprzestrzenianie się niesprawdzonych plotek.
  • Mimo obaw, liczba turystów w Japonii jest rekordowa.

Fala "proroctw" związanych z trzęsieniami ziemi spowodowała, że coraz więcej turystów, zwłaszcza z Azji Wschodniej, odwołuje lub odkłada na później wakacje w Japonii - podaje CNN.

Przepowiednia w mandze

Strach przed potencjalnym trzęsieniem ziemi jest wywoływany głównie przez to, co można przeczytać w mandze, czyli w uproszczeniu japońskim komiksie. "Przyszłość, którą widziałam" opublikowana przez mangakę Ryo Tatsuki w 1999 roku, ostrzegała czytelników przed wielką katastrofą, do której dojdzie w marcu 2011 roku. Nawet na okładce widnieje napis "potężna katastrofa w marcu 2011".

Gdy okazało się, że faktycznie w marcu 2011 doszło do bardzo silnego trzęsienia ziemi w północnym regionie Tohoku w Japonii, wiele osób zaczęło zwracać większą uwagę na twórczość autorki. Trzęsienie wywołało śmiertelne tsunami, które zabiło dziesiątki tysięcy osób i katastrofę jądrową w elektrowni Fukushima.

W 2021 roku ukazała się nowa, "pełna wersja" tej samej mangi. Tatsuki ostrzegła w niej, że 5 lipca tego roku pod dnem morskim między Japonią a Filipinami powstanie pęknięcie, które wywoła fale trzykrotnie wyższe niż te z trzęsienia w 2011 roku.

Wraz ze zbliżaniem się tej daty o mandze robiło się coraz głośniej. Równocześnie wróżbici z Japonii i Hongkongu podzielili się podobnymi ostrzeżeniami, wywołując nieuzasadnioną panikę w internecie, która doprowadziła do lawiny odwołań podróży.

Fani wierzą, że autorka przewidziała więcej niż trzęsienie

O przepowiedni czy zbiegu okoliczności związanym z trzęsieniem 2011 roku zrobiło się głośno w takich krajach jak Tajlandia, czy Chiny. Manga sprzedała się w nakładzie 900 tys. egzemplarzy. Została też wydana w języku chińskim.

Wielbiciele autorki uważają, że "Baba Wanga z Japonii" przewidziała także śmierć księżnej Diany i piosenkarza Freddiego Mercury’ego, a także pandemię Covid-19. Inni wskazują, że jej przewidywania są na tyle nieprecyzyjne, że nie powinno się jej traktować poważnie.

Nie tylko Tsatsuki przewiduje katastrofę. Chińskie media relacjonowały przepowiednie samozwańczej japońskiej jasnowidzki, która sugerowała, że ogromne trzęsienie uderzy w gęsto zaludniony obszar Zatoki Tokijskiej 26 kwietnia. Choć data minęła bez katastrofy, przepowiednia wywołała ogromne zainteresowanie na chińskich mediach społecznościowych.

Qi Xian Yu, popularny mistrz feng shui i osobowość telewizyjna z Hongkongu, znany jako Mistrz Siedem, również nawoływał, by unikać Japonii, zaczynając od kwietnia.

Gigantyczny spadek zainteresowania

CN Yuen, dyrektor zarządzający WWPKG, agencji turystycznej z siedzibą w Hongkongu, powiedział, że rezerwacje do Japonii spadły o połowę podczas świąt wielkanocnych i oczekuje się dalszego spadku w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.

Spekulacje odstraszyły głównie podróżnych z Chin kontynentalnych i Hongkongu, które są odpowiednio drugim i czwartym co do wielkości źródłem turystów do Japonii. Jednak strach rozprzestrzenił się także na inne rynki, takie jak Tajlandia i Wietnam, gdzie platformy mediów społecznościowych są pełne postów i filmów ostrzegających ludzi, by dwa razy pomyśleli, zanim zdecydują się na podróż do Japonii.

Czytelnikom autorka radzi zachować dystans

Ryo Tatsuki została niedawno zapytana o to, co sądzi o tym, że turyści odwołują rezerwacje w związku z tym, co znalazło się w jej mandze. Autorka pozytywnie oceniła fakt, że dzięki jej twórczości ludzie będą lepiej przygotowani do katastrof naturalnych.

Zaapelowała jednak, by "nie dać się zbytnio ponieść" jej wizjom i stosować się do rad ekspertów.

Trzęsienia ziemi w Japonii to nic niezwykłego

Japonia leży na Pacyficznym Pierścieniu Ognia - obszarze intensywnej aktywności sejsmicznej. Trzęsienia ziemi w tym kraju nie są więc niczym nowym.

Obawy przed "wielkim" trzęsieniem narastają jednak od czasu, gdy japoński rząd ostrzegł w styczniu, że istnieje 80 proc. szans na poważne trzęsienie ziemi w rowie Nankai będącym miejscem styku filipińskiej i pacyficznej płyty tektonicznej. Niektórzy sejsmolodzy wskazywali jednak, że te ostrzeżenia mogą być niedokładne.

Politycy reagują

Sprawa jest na tyle poważna, że odniosła się do niej na platformie X kancelaria japońskiego premiera. Wskazano, że nawet najnowocześniejsze systemy nie są w stanie przewidzieć trzęsienia ziemi z taką dokładnością, jaką przedstawiają wróżbici.

"Uważam, że to poważny problem, gdy rozprzestrzenianie się wysoce nienaukowych plotek w mediach społecznościowych wpływa na turystykę" - stwierdził z kolei Murai, gubernator prefektury Miyagi, która została dotknięta trzęsieniem ziemi w 2011 roku.

Miliony i tak odwiedzają Japonię

Przepowiednie odstraszają niektórych turystów, ale większość z nich nie obawia się trzęsienia ziemi. Japońska Organizacja Turystyczna wskazała, że w pierwszych trzech miesiącach pobity został rekord - Japonię odwiedziło 10,5 mln turystów.