Radość z tryumfu piłkarskiego w Lizbonie przerodziła się w dramat. Co najmniej dwóch ciężko rannych kibiców Sportingu Lizbona, którzy doznali obrażeń w wyniku interwencji policji podczas sobotniego świętowania zdobycia przez klub tytułu mistrza kraju, zapowiedziało podjęcie kroków prawnych przeciwko Portugalii.

Jednym z poszkodowanych jest mężczyzna zatrudniony w spółce lotniczej TAP, który w wyniku postrzału gumową kulą przez policję, stracił oko.

Policjanci pojawili się nagle w pobliżu pomnika Markiza de Pombala, gdzie kibice świętowali zdobycie tytułu mistrzowskiego przez nasz klub. Nagle, bez żadnego ostrzeżenia, zaczęli do nas strzelać z broni gładkolufowej. Wkrótce zostałem postrzelony w twarz - zrelacjonował w rozmowie z lizbońską stacją poszkodowany.

Nie jest on jedyną ofiarą tego wieczoru. Inny mężczyzna, również dotkliwie ranny podczas policyjnej interwencji, także zamierza domagać się sprawiedliwości w sądzie. Obydwaj poszkodowani podkreślają, że działanie funkcjonariuszy było nieuzasadnione i nikt nie prowokował policjantów.

Ranny został także brat portugalskiej piosenkarki

Głos zabrała również siostra kolejnej z ofiar, portugalska piosenkarka znana pod pseudonimem Irma. Opisała ona brutalny atak na swojego brata Marcelo, który został pobity przez policję.

Rozerwali mu wargę uderzeniem pałką, wybili zęba i jeszcze strzelili do niego gumową kulą w klatkę piersiową - napisała artystka, zamieszczając zdjęcie zmasakrowanej twarzy swojego brata.

Kradzież trofeum

Nie jest to jedyny incydent w Lizbonie. Z pomieszczeń stadionu Alvalade krótko po rozpoczęciu świętowania w sobotę skradziono puchar piłkarskiej Ligi Mistrzyń. Jednak, jak poinformowała policja we wtorek, udało się odzyskać trofeum UEFA.

Puchar ten zostanie wręczony zwycięzcy finału kobiecej LM, który zostanie rozegrany w Lizbonie w sobotę pomiędzy piłkarkami londyńskiego Arsenalu i FC Barcelona, której barw broni Polka Ewa Pajor.