W sercu austriackiego masywu Tennengebirge pięcioosobowa rodzina z Niemiec, mimo ostrzeżeń, postanowiła zmierzyć się z górską przygodą, która szybko przerodziła się w walkę o przetrwanie. Przedsięwzięcie, które miało być ekscytującą wędrówką, zakończyło się dramatycznym wezwaniem o pomoc w środku nocy.

  • Pięcioosobowa rodzina wybrała się na trudną górską wyprawę w Austrii.
  • Dla rodziców i dzieci w wieku 8, 10 i 14 lat trasa okazała się znacznie trudniejsza, niż oczekiwali.
  • Po wielu godzinach marszu rodzina była zmuszona wezwać pomoc.
  • Ratownicy przetransportowali ich bezpiecznie do schroniska po 17 godzinach spędzonych w górach.

Niebezpieczna lekkość bytu

Historia pięcioosobowej rodziny z Badenii-Wirtembergii, która pewnego piątkowego poranka wyruszyła na zdobycie austriackich szczytów, jest przestrogą dla wszystkich miłośników gór. Ignorując ostrzeżenia miejscowego gospodarza schroniska o trudnościach trasy i niewystarczającym wyposażeniu, rodzina - rodzice oraz dzieci w wieku 8, 10 i 14 lat - zdecydowała się na przeprawę, która miała być sprawdzianem ich sił i możliwości. 

Wyprawa ku przygodzie

O godzinie 8:30 rano rodzina udała się z Ellmauhütte w Werfenweng (Pongau) w kierunku schroniska Söldenhütte na wysokości około 2500 metrów. Mimo początkowego entuzjazmu z każdą godziną marszu rzeczywistość stawała się coraz bardziej wymagająca. Ojciec rodziny wielokrotnie kontaktował się z gospodarzem schroniska, za każdym razem przesuwając termin przybycia. Ostatecznie, o godzinie 23:00, zdecydował się wezwać pomoc.

Dramatyczna akcja ratunkowa

Ratownicy górscy niezwłocznie ruszyli na ratunek. Udało im się bezpiecznie dotrzeć do rodziny, zabezpieczyć linami i przetransportować przez połacie starego śniegu do schroniska. Dotarli tam o 3:15, na szczęście bez poważniejszych obrażeń, lecz z wyraźnymi oznakami wychłodzenia po 17 godzinach spędzonych w górach. Byli wychłodzeni - relacjonował Stefan Koller, kierownik akcji ratunkowej.

Dodał, że rodzice mieli buty trekkingowe, ale dzieci już zwykłe obuwie sportowe, odpowiednie do gry na boisku, ale nie na wyprawę górską.