​Policjanci służby patrolowej będą wtajemniczani w specjalne hasła służące identyfikacji funkcjonariuszy wykonujących swe obowiązki po cywilnemu. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, taką decyzję podjął komendant główny policji. To pokłosie tragicznego incydentu, gdy młody policjant podczas interwencji na warszawskiej Pradze śmiertelnie postrzelił nieumundurowanego funkcjonariusza, który przyszedł mu z pomocą.

Główny Sztab Policji ma cyklicznie opracowywać hasła pomocnicze, które mają pomóc w identyfikacji nieumundurowanych funkcjonariuszy. Te hasła mają obowiązywać przez miesiąc i po tym czasie mają je zastępować kolejne. Będą tworzone dla poszczególnych garnizonów. Przed wyruszeniem na służbę, ustalone frazy mają być teraz przekazywane także policjantom służby patrolowej. 

Gdyby znów doszło do współdziałania funkcjonariuszy w mundurach i po cywilnemu - a chodzi szczególnie o sytuacje dynamiczne - nieumundurowani muszą podać ustalone hasło, które potwierdzi patrolowcom, że są także z ich formacji. Policja nie podaje szczegółów tych haseł - informuje reporter RMF FM.

Tragedia na warszawskiej Pradze

Nowe rozwiązanie to pokłosie tragicznego incydentu z listopada 2024 roku, gdy młody policjant podczas interwencji na warszawskiej Pradze śmiertelnie postrzelił nieumundurowanego funkcjonariusza, który przyszedł mu z pomocą.

23 listopada ub. r. na ulicy Inżynierskiej 6 na warszawskiej Pradze Północ doszło do policyjnej interwencji. Funkcjonariusze zostali tam wezwani w związku z informacją o agresywnym mężczyźnie z maczetą w ręku. Na miejsce najpierw przyjechał umundurowany patrol policji, który poprosił o wsparcie patrolu nieumundurowanego. W sumie było to czterech policjantów - dwaj umundurowani, dwaj po cywilnemu.

Gdy mężczyzna, do którego został wezwany patrol, zobaczył policjantów, zaczął uciekać. Policjanci po krótkim pościgu dogonili go i obezwładnili. Właśnie podczas tej interwencji jeden z funkcjonariuszy użył broni i postrzelony został drugi funkcjonariusz. 

34-latek został ranny. Zmarł w szpitalu. Osierocił dwoje dzieci. W policji pracował od 9 lat.

Opracowanie: