Z wszystkich koalicjantów to Trzecia Droga najbardziej dąży do renegocjacji umowy koalicyjnej - ustalił dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski. "Oni chcą utrzymać fotel marszałka" - mówią nieoficjalnie politycy koalicji. Rozmowy na ten temat mają powrócić po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu.

  • Nieoficjalnie: Trzecia Droga, a dokładniej Polska 2050, najbardziej dąży do renegocjacji umowy koalicyjnej, chcąc utrzymać stanowisko marszałka Sejmu.
  • Po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska rozpoczną się rozmowy o rekonstrukcji rządu i renegocjacji umowy koalicyjnej.
  • Polska 2050 ceni rolę Szymona Hołowni jako marszałka Sejmu i chce, aby pozostał na tym stanowisku do końca kadencji.
  • Lewica, w tym jej lider Włodzimierz Czarzasty, nie jest zainteresowana renegocjacją umowy, mając na uwadze swoje priorytety, takie jak aborcja, związki partnerskie i świeckie państwo.

To będzie burzliwe lato dla całej koalicji 15 października. Po środowym (11 czerwca) głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu, które według zapowiedzi wszystkich sił politycznych, zakończy się sukcesem Donalda Tuska, rozpoczną się kolejne rozmowy dotyczące nie tylko rekonstrukcji rządu, która ma odbyć się na przełomie lipca i sierpnia, ale także renegocjacji umowy koalicyjnej. Na sejmowych korytarzach najczęściej powtarza się zdanie, że w tej chwili największymi zwolennikami tych zmian są politycy Trzeciej Drogi, a dokładniej Polski 2050. 

Umowa koalicyjna na obecną chwilę wskazuje, że nastąpi zmiana na stanowisku marszałka Sejmu. Jednak jak obserwując czas kampanii, gdy brakowało marszałka Hołowni, zrozumieliśmy, jak istotną rolę on pełni. Jak świetnie tym pokierował i jak potrafi rozmawiać ze wszystkimi środowiskami politycznymi. To jest bardzo dobry marszałek - mówi jeden z polityków tego ugrupowania. Szymon Hołownia sam zapowiada, że temat tego, kto do końca kadencji Sejmu będzie zasiadał na fotelu marszałka izby, powróci w rozmowach z pozostałymi liderami koalicji.

Innego zdania są politycy Koalicji Obywatelskiej. Dla nas ta umowa w tej formie jest bardziej satysfakcjonująca niż dla mniejszych koalicjantów. Ich pozycja na tym rynku politycznym jest na nowo zdefiniowana po tych wyborach, ale to im bardziej zależy niż nam - podkreśla członek KO, który chce zachować anonimowość, dodając jednocześnie, że dla lidera Polski 2050 jest lepsze stanowisko. 

Najlepszym rzecznikiem rządu byłby złotousty Szymon Hołownia. W końcu mógłby współdzielić tę odpowiedzialność, a nie tylko ustawiać się w roli recenzenta. On oczywiście tego nie będzie chciał wziąć - dodaje polityk. Emocje studzi z kolei poseł Polski 2050 Ryszard Petru: Szymon Hołownia jest dobrym marszałkiem, ale nie chciałbym z tego powodu ani kłótni, ani też rozpadu koalicji. Rzecznikiem z pewnością nie zostanie.

Renegocjacji umowy koalicyjnej nie chce także Lewica, a przede wszystkim jej lider Włodzimierz Czarzasty, który według ustaleń z jesieni 2023 roku za kilka miesięcy powinien zasiąść na fotelu marszałka. W tej chwili tylko Trzecia Droga podejmuje ten temat renegocjacji. Generalnie zmiana umowy koalicyjnej według nas nie wchodzi w grę. U nich tak, bo oni chcą utrzymać marszałka - słyszymy od jednego z polityków Lewicy, który zaznacza, że w ich ugrupowaniu od 2023 roku niewiele się zmieniło: Aborcja, związki partnerskie i świeckie państwo - te tematy są nie do ruszenia. Nie będziemy z nich rezygnować.

Od ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich nie brakuje kłótni pomiędzy politykami koalicji. W szczególności iskrzy na linii KO-Polska2050. W ostatnich dniach pojawiało się wiele dyskusji na portalu X, które przeradzały się w ostre spięcia i wzajemne obarczanie się za przegraną w wyścigu o fotel prezydencki. 

Rozumiem, że po wyborach były pewne emocje. Ja zachęcam do tego, żeby rozliczenia, czy wytykanie błędów, nie odbywały się na jakimś szerokim forum, aby nie okładać się sztachetami publicznie. To po prostu nikomu nie służy - mówi Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej, która jednocześnie podkreśla, że przy rekonstrukcji rządu nie ma mowy, aby zmienił się jego szef. Jest jeden premier, jeden lider - Donald Tusk. W tej kwestii nic nie powinno się zmieniać - dodaje. 

Wszyscy koalicjanci są przygotowani na to, że rekonstrukcja będzie oznaczała redukcję resortów, a co za tym idzie zmniejszenie liczby ministrów. Jeśli słyszymy hasła, że "nie ma pieniędzy na kwotę wolną od podatku", to Polak ma prawo zadać pytanie "dlaczego macie pieniądze na tak duży rząd"? Ja jestem zwolennikiem ograniczenia działania rządu o 30 procent - zaznacza w rozmowie z RMF FM Ryszard Petru z Polski 2050.

Opracowanie: